Wywiad z Pawłem Sakowskim, Key Account Managerem

- Wśród różnych trendów opisujących zachowania konsumentów na rynku pojawiają się sezonowe mody na określone smaki. Czy mamy w tej chwili jakiś trend wyjątkowo wyróżniający się na tle innych?

- Jest jeden z trendów wyraźnie zyskujący na popularności już od kilku lat. Pamiętam prognozy na rok 2020 zapowiadające wzrost i rzeczywiście, gdy patrzę na wyniki sprzedaży, to prognozy sprawdziły się! Mówię oczywiście o smaku ostrym! To jest trend obecny we wszystkich kategoriach przemysłu spożywczego.

- Co masz na myśli mówiąc o wszystkich kategoriach?

- Smak ostry i bardzo ostry święci triumfy w większości restauracji i barów. Prawie każdy z lokali wprowadził do swojego menu gorące propozycje. Nawet typowe restauracje sieciowe z popularnymi burgerami wprowadziły do swojej oferty hamburgery z jalapeno. Na półkach sklepowych mamy ostre parówki i kiełbasy. Śledzie w dwupaku z jalapeno i z piri-piri. Pojawiła się bardzo ostra musztarda doprawiona jalapeno, hummusy, guacamole i inne sosy doprawione najostrzejszymi gatunkami papryk świata. Jest już spory wybór chrupek i chipsów bardzo ostrych. Nowością w zamrażarkach są lody, w których ostrość chili łagodzona jest sosem mango. A czekolada z chili stała się już standardem.

- Mówimy o smaku ostrym i ekstremalnie ostrym?

- Generalnie większość konsumentów sięga po smak ostry, ale zdarzają się miłośnicy ekstremalnych doznań. Influenserzy uczestnicząc w różnego rodzaju challengach stają naprzeciw ekstremalnych wyzwań i zazwyczaj nie dają im rady. Reklamująca się w internecie „najostrzejsza pizza w Polsce” organizuje legendarne wyzwanie niejednokrotnie kończące się interwencją karetki pogotowia. Na wielu kanałach YT można obejrzeć relacje z barów, gdzie w trakcie jedzenia pizzy lub hamburgerów pojawiają się łzy, drętwienie twarzy i rąk, ataki duszności. Takie wyzwania kulinarne stanowią już codzienność dla młodzieży. Mój młodszy kuzyn zaczął sam hodować Carolinę Reaper. Aktualnie robi z nich sosy na własny użytek. Już nie mogę się doczekać efektów jego pracy. 


 

- Czyli smak ostry jest tylko dla prawdziwych twardzieli?

- Każdy ma inną odporność na smak ostry i inne upodobania. Na rynku spotykane są rozwiązania dań Ready To Cook, do których dołożone są dwie saszetki z przyprawami. Jedna z przyprawami aromatycznymi, druga z ostrymi. Każdy samodzielnie może zrównoważyć poziom ostrości – od łagodnego po bardzo palący.

- Czy przewidujesz, że ten trend pozostanie z nami na długo?

- Myślę, że konsumenci dopiero odkrywają te możliwości i eksperymentują. Generalnie spodziewamy się, że oferta wykorzystująca możliwości tych najostrzejszych papryk będzie coraz większa. Najostrzejsze gatunki papryki są dostępne na rynku, ale powinny być używane z wyczuciem. Bo naprawdę mogą zrobić krzywdę w przypadku zjedzenia zbyt dużej ilości lub przypadkowego kontaktu z oczami. Papryki takie jak chili, jalapeno czy piri-piri są powszechnie znane konsumentom, dostarczają wrażeń i są względnie bezpieczne w stosowaniu. Ale te najostrzejsze jak Ghost pepper, Trinidad Scorpion lub Carolina Reaper wymagają specjalnych procedur – rękawiczek ochronnych, maski i okularów ochronnych.

- Dziękuję za rozmowę.

udostępnij udostępnij
Paweł Sakowski, Key Account Manager
Paweł Sakowski, Key Account Manager

CZYTAJ RÓWNIEŻ